Każda kobieta chce mieć dziecko?

Dopisane 14 VI – przejrzałam kilka blogów i okazuje się, że prawie w każdym jest tekst nt tej kampanii. Nie będę kasować tego wpisu, ale nie jestem z niego zadowolona. W swojej naiwności wierzyłam, że napisałam coś oryginalnego, aaaaaaaa jestem wtórna.

Każda kobieta, każda normalna kobieta ma potrzebę zostania matką. Tak przynajmniej wydaje się   twórcom nowej fantastycznej kampanii społecznej „Nie odkładaj macierzyństwa na potem”. Kampania ledwo się zaczęła, a już odniosła sukces – jest o niej głośno.

Polska jak zwykle podzieliła się na obozy wzajemnie się opluwające. I tak z jedne strony ląduje „zimna suka, która nie chce mieć dzieci”, a drugiej „suka co rodzi całymi miotami” Swoją drogą co komu biedne psice uczyniły, że się tak nimi wszędzie pyski wyciera?

Koronny argument dlaczego kobiety nie rodzą dzieci – bo „robio kariere”. Taaa prezesura, Paryż, loft, apartament – norma dla większości kobiet. Jak jest naprawdę? Pewnie odpowiedzi tyle ile kobiet. Jedna powie, że jej nie stać, inna, że nie lubi dzieci, a jeszcze inna, że nie ma z kim tych dzieci robić. I to ich święte prawo. Ja przez wiele lat mówiłam, że nie lubię dzieci (w sumie poza moimi nadal nie lubię) i jak do 35 lat nie urodzę to już nie. I co? W 33 życia wiośnie (w listopadzie dokładnie) zaszłam sobie w ciążę. Nie do końca wszystko poszło dobrze, ale ostatecznie tydzień po 35 urodzinach pojawił się Fefin, 1/2 roku temu na dokładkę Polyanka. Twierdzę jednak z całą mocą, że

kobieta ma prawo wyboru

czy i kiedy zostanie matką. Natomiast my (reszta społeczeństwa) nie mamy prawa się w to wtrącać.

Zwykle oskarża się kobietę, że jest egoistką, że nie jest w pełni kobietą, że powinna może iść do psychologa, bo przecież chęć posiadania dzieci jest zgodna z naturą. Kiedy Maria Peszek zaśpiewała o tym, że nie chce mieć dzieci też dowiedziała się, że jest nienormalna. Swoją drogą piosenka piękna i cholernie smutna, zawsze chce mi się przy nie płakać. „Nie wiem czy chcę rozmnażać się,nie wiem czy chcę ciąg dalszy swój mieć.Kocham Cię najbardziej na świecie,ale nie chcę mieć dzieci,nie chcę być matką.”

I ma do tego prawo

Podobnie Czubaszkowa  – kiedy oficjalnie przyznała się, że nigdy nie chciała mieć dzieci, a do tego usunęła 2 ciąże. Ooooo tu się Polska-katolska oburzyłaaaaaa.

Kobieta musi chcieć mieć dzieci i już. A jak chce a nie może? A nie, nie to już sprawa zupełnie innych fundacji.

Dlaczego jednak nikt nie pochyla się nad losem biednych niedoszłych ojców? Chociażby prezesa najjaśniejszego co to zdążył być premierem i szefem partii, a tatusiem nie zdążył zostać? I zostając w polityce a panna Pawłowicz co to profesorem zostać zdążyła?

ae3e26ec-0f41-11e5-88a2-1ebbd38d49e6

My kobiety chyba w ogóle jakieś inne jesteśmy, dlatego skończę na dzisiaj cytatem z „Focha”

„… pragniemy przyłączyć się do apelu Fundacji. Kobieto! Ocknij się! Zdejmij te szpilki i przejrzyj na oczy! Zobacz ilu wokół odpowiedzialnych, zrównoważonych emocjonalnie i gotowych na partnerski związek kandydatów na ojca! Twój pracodawca też pewnie już nieraz pytał cię, kiedy wreszcie urodzisz to dziecko, bo on wprost nie może się tego doczekać i wspiera cię w tym całkowicie, gwarantując ci nie tylko urlop macierzyński, ale i kontynuację zatrudnienia po powrocie!”

A TY Pointing_Finger co zrobiłaś/łeś dzisiaj aby zostać matką/ojcem????