PiS i reklama podprogowa. Czyli uczciwość uber alles.

     Jakże ja się cieszę, że jestem na urlopie, a studenci na wakacjach. Inaczej znowu rozpoczęłabym  dyskusję na temat PiS-u i starałabym się udowodnić jacy z nich szubrawcy. Potem znowu w ramach ewaluacji ktoś mógłby napisać:

Na zajęciach pani dr prowadziła chyba jakąś propagandę, częste 'wstawki’ o Platformie Obywatelskiej, Gazecie Wyborczej, jako o jedynych właściwych, normalnych, inne partie, w szczególności PIS według Pani dr  jest czymś złym, wyśmiewanie się z kościoła, wiary, z „…te panie moherowe berety”. Wypowiedzi, które nie miały nic wspólnego z prawdą o prawicy i jej przedstawicielach również były. Byłoby stosunkowo dobrze, gdyby pani doktor darowała sobie upublicznianie swoich wartości i poglądów politycznych.

No, ale cóż ja pocznę, że partii Jarkacza nie znoszę?

  Czym mi dzisiaj podpadli? Spotem wyborczym, który okazał się być reklamą zawierającą przekaz  podprogowy. Ta”aferka” bardziej śmieszy niż martwi, ale jest dowodem na desperację PiS-ów. Pokazanie złej i brzydkiej Ewy Kopacz (grzmiąca z mównicy) –  w tle 900 tysięcy głodnych dzieci, a z drugiej strony anielsko piękna i dobra (przytula do piersi) Beata Szydło. Jedna rozedrgana i z lekka rozmazana, druga spokojna, kojąca wręcz. Z jednej strony głodne nieszczęśliwe dzieciątka – rosyjskie bodajże (kupione ze stocka), z drugiej nasze, piękne, odkarmione, niepokojąco aryjskie wręcz. I dodatkowo te teksty o głodnych i nieszczęśliwych dzieciach to główna strona „Faktu” – no cóż jaka partia taki autorytet.

I co? Nic.

Spot jak spot, miłośnicy PiS się ucieszą i umocnią w swoich wyborach, przeciwnicy w swoich. Wątpię, żeby ta podprogowość na kogoś szczególnie zadziałała, ale aferka jest. W końcu PiS zwykle gra nieczysto, podobnie jak hasło o Polsce w ruinie okazało się bzdurą.

I tu drodzy czytelnicy chciałam wstawić omawiany spot – obejrzałam go kilka godzin temu – niestety pojawia się hasło: Ten film wideo został usunięty przez użytkownika. Ergo – Prawi i Sprawiedliwi doszli do wniosku, że skoro reklama podprogowa jest zakazana to, a zresztą co mnie ich wnioski. Po prostu:

 się wystraszyli

Jaki kraj tacy politycy, jaka kultura takie wojenki, takie spoty, takie pomysły na kampanie i na życie po kampanii.

Jednak, żeby nie zostać tak całkiem bez obrazków:

Nowy plakat wyborczy Platformy Obywatelskiej / fot. materiały prasowe PO

Zawsze, ale to zawsze mam ochotę zaśpiewać : „Jestem, pamiętam, czuuuuuuuwam” 🙂

        To tyle na dzisiaj. Chciałam, naprawdę chciałam pluskać się w tematyce lajfstajlu i ciepełka parentigu, ale nie dało się, no lubię politykę, cóż zrobię – wyszło szydło z worka.