Uchodźcy – głos społeczeństwa?

Uchodźcy – temat rozpalający dyskusje. Także na moim kochanym mamuśkowym forum. Dzisiaj krótko, jeden cytat, po którym mi smutno.

Ja jestem stanowczo na nie. Może i są w ciężkiej sytuacji, ale my tu też nie mamy lekko. Kiedyś nam też lekko nie było, i co pomogli ? Dużo uciekło do niemiec, stanów, ale my jesteśmy katolikami i w naszej religii świętej wojny nie ma. Dla nas państwo daje 66 zł na dziecko, co to jest ? Oni mieszkania dostaną, a nam ile potrzeba żeby dostać kredyt na mieszkanie ??? I może jesteśmy państwem demokratycznym, ale moim zdaniem idąc do europy powinni wyrzec się islamu, dla dobra europy. Oni krzywo patrzą na to, że my kobiety nie jesteśmy pozakrywane,nasza kuchnia im nie smakuje… idą do niemiec żyć na socjalach, ale czy na to nie pracują przez lata obywatele ? Z naszych podatków to nie ma na to i na to, ale dla nich to będzie. Mówią, że niemożliwe jest dać 500 zł na dziecko, a tak to im dadzą. Jestem strasznie oburzona, oni nie są wykształceni nawet, czytać pewnie nie potrafią, a do pracy chcą iść. Pewnie zrobią im stanowiska pracy, będą płacić grosze, a nas nadal będzie bezrobocie dusić. Jak oni tu będą to ja się boję siedzieć w naszym kraju. Kto wie czy jakiejś choroby ze sobą nie wiozą  mam nadzieje, że moje obawy się nie spełnią, ale kto to wie….

Zerowa świadomość społeczna,  brak wiedzy historycznej, ciemnogród, zaścianek? Jak to nazwać? I to pisze 23 czy 24 latka, której mąż zarabia zagranicą.

Ręce, nogi i cycki opadają jak czytam takie opinie. Ale na forum się nie odezwałam. Zastanawiam się dlaczego? Mam swoje zdanie, potrafię go bronić a milczę. Dlaczego? Sama nie wiem, może nie chcę kłócić się nawet tylko wirtualnie? A może obawiam się, że ktoś pomyśli, że jestem „niefajna”? Stara baba a dylematy rodem z podstawówki. W życiu też tak mam, jak wiem, że ktoś ma inne poglądy (zwłaszcza polityczne), a lubię czlowieka, to tych tematów nie poruszam. To głupie i zachowawcze, ale tak już mam.