„Mama Mu” czyli poczytaj mi mamo

Mamooooo, poczytasz? Jasne, oczywiście, z radością. Jednak czytając pierdylion razy tą samą książkę dostaję szału. Książek mamy sporo, ale są fazy na 2-3 konkretne i tak do obłędu. Jest jednak seria, która mi si nie nudzi. Odnalazłam swoje alter ego w książkach dla dzieci. Na imię ma Mu

Mama Mu

DSC_0495

    Wydawnictwo „Zakamarki”(klik) wydało cudną serię opowiadań o krowie. Jujja  i Tomas Wieslander napisali książki, o których można  powiedzieć, że są urocze, właściwie 10 książek (w tym dwa zbiory opowiadań). Są też bardzo fajnie zilustrowane – Sven Nordqvist. I te książki mnie nie nudzą. Są zabawne, nieco abstrakcyjne, a jednocześnie dość prawdziwe. W końcu dla dziecka nie jest niczym dziwnym, że Pan Wrona przyjaźni się z krową Mamą Mu. Krowa jednak nie jest krowiasta, jest energiczna i pomysłowa i ciągle czymś zadziwia. Jesteśmy trochę do siebie podobne – obie mamy sto pomysłów na minutę, tylko ona je realizuje, obie mamy fiu bździu w głowie (czasem), ale ona jest zabawniejsza.  A i obie mamy grzywki. 😀

      Mama Mu jest kobietą 🙂 ośmielę się nawet mówić, że kobietą wyemancypowaną, sama decyduje o sobie. Co wymyśli to zrealizuje. Chce jeździć na rowerze – jeździ, wspiąć się na drzewo – proszę bardzo, nawet tańczy jak baletnica i przebiera się wraz z innymi krowami za świętą Mucję. Bardzo muuuuła książka, bardzo. Mama mu jest bardzo sympatyczna, nieco roztargniona, dobrotliwa  i cholernie pewna siebie.

       Książka bawi Fefina, ale i ja się przy nie śmieję – imaginujcie sobie: krowa wbita rogami w ziemię, Pan Wrona chce jej pomóc więc ją popycha z całej siły, trafiając w wymiona, naciska, mleko się leje Pan Wrona cały biały, Mama Mu go wylizuje. Scena zabawna, Fef się śmieje, a też, skojarzenia co najmniej dwuznaczne mogą się pojawiać. To dowodzi jak bardzo my dorośli mamy w głowach narąbane :D.

       Polecam, podejrzewam, że może nawet kumaty trzylatek się ubawi, 4-5 latek na pewno. Ta książka jest przykładem świetnej skandynawskiej literatury dla dzieci. Do tego wątku jeszcze kiedyś wrócę.

   Znacie coś dobrego dla prawie 5 latka co przy okazji i mnie zabawi?