Szpinak(ove) – love

     Jako dziecko nie przepadałam za szpinakiem, chyba nikt nie lubił tej zimnej zielonkawej brei. Ani w domu ani w szkole nigdy nie podano szpinaku inaczej niż tylko rozciapana kupka w kolorze kojarzącym się bardziej z krowim plackiem niż ze zdrowym warzywem. Na szczęście moi rodzice też jakoś nie gustowali w szpinaku więc nie mam jakiejś większej z tym związanej traumy.

         Na nowo odkryłam szpinak dopiero kiedy sama zaczęłam gotować. Bardziej z rozumu niż z przekonania, bo wiedziałam, że to źródło żelaza, witamin (C E K B1 B2 B6), karotenu, jodu i manganu. Do tego ma właściwości  antyoksydacyjne, przeciwdziała osłabieniu pamięci, przeciwdziała postępom chorób Alzheimera i Parkinsona, a do tego ma mało kalorii.  Nic tylko jeść 🙂

Jako pierwsza w domu pojawiła się zupa szpinakowa. Mmmmm krem z grzaneczkami, albo groszkiem ptysiowym – stały punkt naszego menu. Potem kluski ze szpinakiem – coś na kształt klusków kładzionych – nie było owacji na stojąco, więc jest to danie pojawiające się na naszym stole sporadycznie. Za to sos szpinakowy do makaronu lubią wszyscy. Nieco rzadziej, ale też entuzjastycznie przyjmowana jest lasagne ze szpinakiem i innymi warzywami.

Zupełnym zaskoczeniem i odkryciem sezonu jest ciasto ze szpinakiem o romantycznej nazwie: leśny mech. Biszkopt ze szpinakiem a do tego bita śmietana. Wygląd zaskakuje, smak takoż.

szpinak

Zdjęcie jest jakie jest, robione „ku pamięci”, wtedy nie myślałam o jego publikacji.

Najnowszym jednak odkryciem są kotleciki ze szpinakiem – podpatrzone na webinarze Latającej Jagaty. Wykonane zjedzone, oklaskane. Jeżeli jedzą coś moje dzieciory, zwłaszcza wybredny Fefin, to znaczy, że jest dobre.  I właśnie tym przepisem się chcę podzielić, bo warto namawiać do jedzenia szpinaku 🙂

Burgery szpinakowe

1 szklanka brązowego ryżu (dałam biały, bo taki miałam)

2 paczki szpinaku świeżego lub 1 paczka mrożonego (u mnie ten drugi)

1/2 szklanki błyskawicznych płatków owsianych

1/4 szklanki zmielonych orzechów nerkowca (u mnie były fistaszki zmielone w młynku do kawy, wcześniej wypłukane z soli)

2 ząbki czosnku½ łyżeczki mielonej gorczycy

½ łyżeczki suszonej bazylii

½ łyżeczki słodkiej papryki

3 łyżki oleju kokosowego ( u mnie oliwa z oliwek)

sól i pieprz do smaku

olej do smażenia.

 wykonanie:

Świeży szpinak uduś na patelni do miękkości, odsącz z wody i zblenduj. Mrożony szpinak, odsącz z  wody. Wyłącz szpinak z płatkami owsianymi i odstaw na jakieś pół godziny. Ugotuj ryż w 2 szklankach lekko osolonej wody. Przestudzony ryż wymieszaj ze szpinakiem z płatkami owsianymi i wszystkimi pozostałymi składnikami.Formuj nieduże, spłaszczone kotlety i smaż je na patelni z obu stron.  Ja dodatkowo panierowałam w bułce tartej, bo jakieś takie były bez wyglądu 🙂 Jagata pisze, że można je też upiec w piekarniku w 180 stopniach przez pół godziny, po kwadransie delikatnie przekładając na drugą stronę.

 

DSC_0572

No nie potrafię jeszcze robić ładnych zdjęć jedzenia, ale chciałam pokazać różnicę między tymi z panierką, a tymi bez niej. Obie wersje były bardzo smaczne, a na drugi dzień jeszcze lepsze.