Student myśli. Myśli???

Zaczyna się pomału mój ulubiony okres roku akademickiego. Wreszcie to student ma szansę pokazać na co go stać. Cały semestr sieję, a teraz czas żniw –

SESJA!

Coraz częściej wydaje mi się jednak, że cała moja praca psu na budę, orka na ugorze i w ogóle bez sensu. Ja się męczę, student się męczy, a po co to komu. No chociażby po to, żeby się trochę pośmiać. Tak, nabijam się z wiedzy studenckiej. Po dzisiejszym kolokwium, przy ocenie którego znacznie zaniżyłam punktację, dochodzę do wniosku

Statystyczny student to…..

człowiek mało inteligentny najogólniej rzecz ujmując.

Konwersatorium, która prowadziłam w tym semestrze było łatwe, tematy życiowe, więc żeby zaliczyć kolokwium wystarczyło tylko trochę myśleć. No cóż, nie każdemu wychodzi.  Rzucę tu kilka perełek, może nie wszystkich rozbawią, ale pamiętacie proszę, ci ludzie mają maturę, a wkrótce będą mieli dyplom magistra…

Najpierw kilka odpowiedzi na pytanie o to jak

socjalizacja płciowa wpływa na nasze życie.

Socjalizacja płciowa czyli mieszanie się płci to coraz częściej spotykane zjawisko. Ostatnio gorącym tematem, był temat gender. Zauważyć można, że pewna część społeczeństwa, zamienia się rolami. Kobiety zaczynają zachowywać się jak mężczyźni, a mężczyźni zachowują się i wyglądają jak kobiety. Modne stało się noszenie bardzo ciasnych spodni , tzw rurek. takie zjawisko spotyka się z odrzuceniem ze strony społeczeństwa. W Polsce ciężko jest być homoseksualistą ze względu na potępienie.

Jak autor pięknie przechodzi od gender do rurek i homoseksualizmu, i jeszcze mu się pewnie zdaje, że na temat pisze.
Ale to dopiero początek.

Socjalizacja płciowa wpływa na nasze życie pozytywnie ponieważ niezależnie od płci każdy jest równy i ma takie same prawa i obowiązki wobec państwa.

Tiaaaa, to bardzo fajnie, że mamy takie same prawa, ale w socjalizacji nie o to chodzi.

Socjalizacja płciowa pozwala wybrać płeć z którą dana osoba się identyfikuje. Często danej płci są przedstawiane zachowania.

I ja się teraz zastanawiam o czym ja tak naprawdę na tych zajęciach przez 1,5 h opowiadałam???

Bez socjalizacji płciowej mężczyzna nie wiedziałby nic o kobietach i na odwrót co mogło by doprowadzić do wielkiego niżu demograficznego.

To ma nawet sens, jak bym nie wiedziała, że facet to facet…..

Drugie pytanie budzące sporo dyskusji dotyczyło

subkultur – które z nich można uznać za destruktywne?

Blokersi są subkulturą, która znajduje uciechy w spożywaniu używek w miejscach publicznych oraz w wandalizmie i rozbojach i tez często w napadach.

Muszę dopytać jak się spożywa używki w napadach.

Skin head można uznać za destruktywną ponieważ są to ćpuni, alkocholicy nie powinni brać młodzi przykładów z takich ludzi ponieważ jest to zagrożenie życia dla młodej osoby.

Pięknie zbudowane zdanie, błędy nie są moje.

Nie było łatwo, oj nie – zapytałam o to czy

pozycja mężczyzny w ciągu ostatniego półwiecza uległa zmianie

Pozycja mężczyzny uległa osłabieniu po II wojnie światowej, gdzie męszczyźni byli na froncie, a kobiety za nich musiały pracować w fabrykach i wykonywać inne ciężkie roboty. Przykładem może tu być np nauczycielka gdzie wcześniej uczyli tylko męszczyźni.

Wreszcie, ktoś przyznał, że praca nauczycieli jest ciężka, tym przyjemniej, że to student tak docenia!

Moim zdaniem pozycja mężczyzn uległa zmianie ponieważ kobiety niepotrzebnie integrują się w niektóre sprawy które powinny być wykonywane przez mężczyznę np przez feministki, które walczą o swoje prawa.

No już ja się nie będę integrować w to co ów student miał na myśli…
A wiecie skąd się wziął rasizm? Myślałam, ze wiem, noooo teraz wiem a pewno:

Rasizm wziął się z tego że nie akceptujemy drugiego człowieka np ze względu na jego kolor skóry, płeć, pochodzenie.

Czyli rasizm płciowy???

I na koniec: „(…)tradycje, kultura i religia dostały rozluźnienia(…)”

Takich kwiatków był jeszcze cały bukiet, do tego zupełny brak miłości do przecinków, i ortografia nieraz wołająca o pomstę do nieba: „małym dziecią”, „równo uprawnienie”, „męszczyzn”, „po przez”. A ile pewnie przegapiłam….

Dobrze, że egzaminy mam ustne, bo dalsze czytanie takich „dzieł” wymaga konsultacji z lekarzem lub farmaceutą.