Sesja – wyrwane z kontekstu

Czerwiec, a więc kolejna sesja! Ja jak zawsze mam przednią zabawę, sadyzm wrodzony, pielęgnowany latami owocuje pytaniami na zaliczeniach. (Sesja zimowa była tutaj)Jak zawsze pytania łatwe, ale czasami wymagające myślenia. Co niestety czasem okazuje się zbyt wielkim wyzwaniem. Nie czepiam się już ortografii, chociaż płaczę na widok „sytułacji”, „jakich kolwiek” czy „samobujców”. Moda na wszelkie schorzenia z „dys” na początku nakazuje wszak tolerancję. Karkołomne pod względem gramatyki zdania, też coraz mniej mnie ruszają.
Trudne wyraz pisze na tablicy, a i tak dowiaduję się o społeczeństwie spopularyzowanym  zamiast spolaryzowanego, albo o deprawacji zamiast deprywacji.
Czepiam się sensu, albo raczej bez-sensu. A może tylko mnie to śmieszy, może oni mają rację i wiedzą co piszą? Tym razem nie ma tego zbyt wiele, bo pytania były naprawdę łatwe 🙂

Sesja – lato 2017

Najpierw „kwiatki” od przyszłych celników i innych strażników.

wykluczenie społeczne powoduje:

wzrost znieczulicy społecznej np nie udzielanie pierwszej pomocy osobie poszkodowanej;

dyskryminację ze względu na wiek np w różnego typu urzędach nie chcą przyjmować osoby młodej na wyższe stanowisko tylko dlatego, że jest za młody;

brak możliwości edukacji z powodu zbyt odległego miejsca zamieszkania;

Wykluczenie cyfrowe:

dotyka osób starszych ponieważ boją się nowych urządzeń, gdyż w pamięci uważają je za drogie;

polega na braku znajomości posługiwania się gadżetami typu komputer, najczęściej dotyka osoby stare czyli emerytów

czym jest wykluczenie w ujęciu historycznym:

 były to min kobiety, które zdradziły swoje małżeństwo, przez co były wyrzucane z miejscowości, w której mieszkały i się włóczyły ze względu na to, że nikt nie chciał je przyjąć do siebie.

kobiety które się zgorszyły i zostały wygonione z domu rodzinnego (tzw dziewczęta wiejskie)

to osoby posiadające dewiacje

w dawnych latach gdy ktoś zapadał na jakąś chorobę lub niebył zdolny by pracować zostawiano takich ludzi samych sobie.

I znowu okazało się, że z 1,5 h opowiadania o historii wykluczenia (od Pisma Św., poprzez średniowieczną Anglię, Francję, XIX wieczne Chicago) zostaje tylko pamięć o puszczalskich laskach.

Humaniści za to najwięcej problemów mieli z eutanazją:

eutanazja to uśmiercenie człowieka z powodu choroby śmiertelnej;

Społeczeństwa, w których legalizacja eutanazji funkcjonuje, chcą posiadać zdrowe społeczeństwa, gotowe ręce do pracy. Osoby starsze i schorowane psują taki obraz społeczeństwa;

to zmniejszenie liczby pacjentów, u których wymagane było stosowanie długotrwałego leczenia;

Ale pytanie np o medycynę alternatywną też było trudne:

są to wszystkie pseudomedyczne sposoby leczenia chorób i schorzeń. Przykładem może być leczenie przy pomocy tybetańskich garnuszków;

Przysięgam, że nie wiem o czym mowa, nigdy nikomu nie opowiadałam o garnuszkach, tybetańskich do tego.

W razie braku pewności zawsze można zadać pytanie co  autor (ja) pytania miał na myśli. I tak np:
HS wymienia 23 kategorie (bla bla bla) – proszę podać osiem. – student pyta: mam wymieniać osiem kategorii czy tylko ósmą?

Proszę zdefiniować….– student pyta: to mam dać przykład czy napisać definicję?

Przypominam tylko – Ci młodzi ludzie mają maturę, część z nich kończy pisanie prac licencjackich, a część magisterskich. Wypuszczamy w świat osoby wykształcone, chyba. A może to bolączka humanistów? Chcemy nauczyć myślenia, samodzielnego myślenia, a nasi najdrożsi studenci bardzo się przed tym bronią.