Jesień nastraja mnie słodko, po prostu mam cały czas chętkę na coś słodkiego, miłego, chrupiącego. Gdybym folgowała sobie tym zachciankom, byłoby mnie dużo więcej 🙂 Dlatego szukam przepisów z kategorii słodko-ale-zdrowo. Dzisiaj znalazłam przepis na kokosowe ciasteczka bez glutenu, mleka, białego cukru i bez jajek. Przepis pochodzi z książki LeAnne Campbell Nowoczesne zasady odżywiania. Przepisy mistrzów.
Przepis jest banalnie prosty, większość składników każdy ma w domu, do przygotowań zawsze można zagonić dzieci 🙂
Skład:
– 1,5 szklanki mąki owsianej (zmieliłam płatki owsiane)
– 1/2 szklanki wiórków kokosowych
– 1 łyżeczka proszku do pieczenia
– 1/2 łyżeczki sody
– 2 łyżki cukru kokosowego, albo innego nie-cukru
– 2 łyżki soku z pomarańczy (najlepiej właśnie wyciśniętego)
– 1/4 szklanki masła orzechowego (powinno być niesolone, ale słone okazało się też być ok)
– 1/3 szklanki syropu klonowego
– szczypta soli
– cynamon do smaku
wykonanie:
Mieszamy suche składniki, mieszamy mokre składniki – masło orzechowe z syropem i sokiem mają stworzyć jednolitą emulsję. Potem wymieszać wszystko razem i wstawić na ok 30 min do lodówki.
Piekarnik nagrzewamy do 170 stopni. W przepisie jest, że ciasteczka kokosowe układa się łyżką, ale u nas wyszło bardzo gęste ciasto więc Panienka ugniatała kokosowe kulki i robiła z nich placuszki. Ciasteczka pieką się ok 10 minut. Na początku są miękkie, ale po wystygnięciu stają się przyjemnie chrupiące.
Jak dla mnie są naprawdę smaczne, piszę teraz i sobie pochrupuję. Niestety dzieci solidarnie powiedziały: fuuu! Nie wiem dlaczego, ciasteczka są kokosowe, chrupiące, słodkie. Chyba to ta naturalna dziecięca umiejętność omijania tego co zdrowe 🙂 A może to i lepiej? Więcej dla mnie!!!