Kalendarz zaczyna się w marcu

Do tej pory nie raz już pisałam „recenzję” jakiejś książki (a dokładnie 32 razy), a dzisiaj spieszę z zachętą do wysłuchania audycji radiowej! Jest to podcast, w którym główną rolę gra kalendarz.
http://audycje.tokfm.pl/podcast/Skad-sie-wzielo-12-miesiecy-i-365-dni-Rozmowa-z-prof-Piotrem-Dyczkiem/58575

Często jadąc autobusem czytam książki, ale czasem słucham radia – od pewnego czasu TokFm – i dzisiaj właśnie na radio padło. Słuchałam i miałam ochotę szturchać ludzi w autobusie i im opowiadać co ciekawsze kawałki 🙂 Po powrocie do domu opowiedziałam każdemu kto chciał słuchać i …posłuchałam raz jeszcze!

Cezary Łasiczka rozmawiał z prof. Piotrem Dyczkiem archeologiem z UW. Nigdy nie zachwycałam się jakoś szczególnie historią, a starożytnością to już zupełnie nie, a tu audycja o tym skąd wziął się kalendarz. Zaczęłam słuchać i przepadłam!

Wiedziałam, że były Idy marcowe i Kalendy, kalendarz Juliański i Cesarstwo Rzymskie i tyle a’propos mierzenia czasu starożytnego. Od dzisiaj wiem duuuuużo więcej?

Nie miałam pojęcia, że kalendarz zaczynał się w marcu (od zrównania wiosennego). Stycznia i lutego nie było – rok liczył 10 miesięcy. Stąd zostały nazwy: September, October, November i December. Kiedyś nawet zastanawiałam się dlaczego miesiące o nazwach siódmy, ósmy, dziewiąty i dziesiąty oznaczają de facto miesiące 9, 10, 11 i dwunasty w kalendarzu.

Alexas_Fotos / Pixabay

Do czego nam kalendarz? Do planowania przyszłości. Teraz nikt nad tym się nie zastanawia, ale jak to było kiedyś? Odnoszono kalendarz do Księżyca i Słońca. I to wydawać się może bardzo skomplikowane. Kalendarz oparty był o fazy Księżyca:  brak Księżyca i pełnia – czyli Kalendy (początek miesiąca – pierwszy dzień kiedy pojawia się sierp) i Idy (czyli dzień po pełni).

W tym roku Idy w marcu przypadają 31 marca, czyli…marcowe  będą w kwietniu! W międzyczasie Juliusz dodał styczeń i luty, ale na końcu roku, a żeby się wszystko zgadzało z Księżycem w lutym dodawano jeden dzień, ale nie na końcu! Dwa razy był 24 lutego 🙂

A jak Juliusz Cezar zapisywał sobie daty? 27 marca byłoby to po prostu cztery dni przed Idami marcowymi. Pr Id M IV – proste nieprawdaż?

Rok natomiast to była osobna zabawa  można było zapisać go na dwa sposoby. Mogła to być data konsularna- od imienia konsula sprawującego urząd w danym czasie. Np Marcus Agryppa cost II – za  2 konsulatu Agryppy  – zachowały się spisy konsulów więc łatwo sprawdzić kiedy to było. Ale jeśli chciało się coś zaplanować  liczono erami – czyli od ważnych wydarzeń -dla Rzymian było to założenie Rzymu w 753. Ab Urbe Condita czyli AUC i policzyć sobie. I tak dalej o datach, nazwach miesiąca, dniach wolnych od pracy, świętach wszelakich etc.

Godzinę słuchałam z zachwytem! Gdyby mnie tak ktoś historii uczył o bez wątpienia byłby mój ulubiony przedmiot. Jak już Fefin i Panienka dorosną do nauki historii na pewno dam im tego posłuchać. Póki co poszukam książek prof.Dyczka.

Jeśli lubisz słuchać ciekawych audycji posłuchaj koniecznie, zwłaszcza jeżeli nie lubisz historii 😀