Wczoraj byłam w Warszawie na pogrzebie „ojca” mojego doktoratu. Wiosna w tym roku kiepska, dwa pogrzeby, jeden
Bez marudzenia. bez lukru, z okiem permanentnie przymkniętym.
Wczoraj byłam w Warszawie na pogrzebie „ojca” mojego doktoratu. Wiosna w tym roku kiepska, dwa pogrzeby, jeden