Kilka lat temu, kiedy jeszcze mieliśmy telefon stacjonarny, kilka razy w miesiącu dzwoniła jakaś miła osoba, zapraszając po odbiór różnych
Bez marudzenia. bez lukru, z okiem permanentnie przymkniętym.
Kilka lat temu, kiedy jeszcze mieliśmy telefon stacjonarny, kilka razy w miesiącu dzwoniła jakaś miła osoba, zapraszając po odbiór różnych